Dzień 125-135 (retrospekcja)
Data dodania: 2010-12-06
Gdy murłaty są już gotowe zaczeliśmy przygotowywać krokwie. Więźba przyjechała surowa. Jest to modrzew (jakoś się nam trafił) z czego jesteśmy bardzo zadowoleni choć ma jedną wadę, o której nie pomyśleliśmy, jest bardzo ciężki i trzeba więcej osób do noszenia . Analogicznie jak na części parterowej dach z izolacją nadkrokwiową więc trzeba więźbę było przygotować. Kilka podejść do szlifowania i poczciwa gumówka okazała się najlepsza (dokładnie 5 szlifierek bo tyle się spaliło). Po szlifowaniu malowanie 2x na gotowo i więźba gotowa do wrzucenia na dach.