Dzień 104,105,106
W końcu coś się krystalizuje. Zamknięty dach nad częścią parterową. Czyli mamy już prawie coś skończone. Efekt taki jak miał być, konieczne jeszcze jednokrotne malowanie na budowie. Z niecierpliwością czekamy na okna.
W końcu coś się krystalizuje. Zamknięty dach nad częścią parterową. Czyli mamy już prawie coś skończone. Efekt taki jak miał być, konieczne jeszcze jednokrotne malowanie na budowie. Z niecierpliwością czekamy na okna.
Szlifowanie krokwi oraz demontaż szalunków. A przy okazji zabawna zebra na murze :)
Ostatnie murowania-szczyty. I ostatnia robota zlecona. Reszta, tak zakładamy, we własnym zakresie (bez branżowych pakietów jak montaż okien, przyłacza itp ).Na zdjęciu po pierwszym dniu.
Ach będzie smutno bez Zenia i nowinek wędkarskich.
W międzyczasie w zupełnie innym miejscu zaczeliśmy przygotowania do deskowania dachu czyli malowanie. Po przeszukaniu oferty, próbach, rozmowach jako deskowanie ostatecznie użyliśmy desek podłogowych, które wyszły najkorzystniej cenowo. Deski podłogowe na dach ?? Już wyjaśniam. Wracając do naszych założeń (pierwszy post) przyjeliśmy izolację nadkrokwiową a więc i krokwie i deskowanie będą widoczne.Stąd potrzeba estetyki co do tych elementów ale (o czym w nastepnych postach) od razu na gotowo żadnego szpachlowania gipsowania obkładania itp. Efekt wg nas będzie fantastyczny.
A cały czas polewamy strop wodą. Niby nic ciekawego ale jak pisałem na budowie jej nie mamy więc w 35 stopniowym upale wozimy wodę i polewamy rano i wieczorem ... masakra.
Więźba w ekspresowym tempie została wrzucona i zamocowana na razie na części parterowej.