Dzień 85 (retrospekcja)
Dalej zbrojenie . Wieńce to przystawka prawdziwa zabawa z drucikami dopiero się zaczeła przy stropie. Przy przeplotkach czas leciał nieubłagalnie szybko, delikatnie mówiąc. W międzyczasie wzmocniliśmy i poprawiliśmy stemplowanie stropu i zaczeliśmy przygotowywać szalunki pod nadproża.
Szalunki z racji, że kupiliśmy najtańszą dostępną płytę wiórową i chcemy je wykorzystać kilkakrotnie zajeły nam trochę czasu. Tak by po zalaniu demontaż był prosty i nieinwazyjny. Ale (to wiem bo to przecież ciągle retrospekcja z racji opóźnienia bloga) system się sprawdził choć to mało profesjonalne to zachowując dbałość o płytę (ochrona przed deszczem) nawet wiórówka się sprawdza.