Początek
.... nawiązując do ostatniego postu nie zadzwonił. Więc od początku pod górę ale chwilowo. Loża szyderców mogłaby być szczęśliwa .. ale nic z tych rzeczy. Czas wykorzystaliśmy na uprzątnięcie działki i wstępne tyczenie do zdjęcia humusu co pięknie obrazują zdjęcia (komórka).
Po 24 godzinach wszystko wróciło do normy ( oczywiście 1 dzień w plecy) za sprawą pobliskiej budowy (bardzo fajny ciężki sprzęt- słaba jakość kryje operatora przed zemstą szwedzkiej rady nadzorczej).
Kilka precyzyjnych ruchów malutkim spychem i po humusie (rozplantowanie tej góry, która została ma posłużyć autorowi blogu do wygenerowania pokaźnej “drabiny” na brzuchu). Chwilowa przerwa ze względu na wrocławskie korki i roboty poszły dalej. Przez moment inwestycja osiągnęła rekordową wartość kadry inżynieryjnej w stosunku do powierzchni działki co nie przeszkodziło w sprawnym profesjonalnym tyczeniu z wrzuconym projektem w GPS. Znudzona ekipa nie wytrzymała i rzuciła się w międzyczasie do wykopania ław.